Polski Związek Podnoszenia Ciężarów

Historia wagi ciężkiej - Polscy Ciężarowcy podnoszą pomniki!

W poniedziałek 27 maja 2013 w kilku miejscach Warszawy i jej okolicach, doszło do niezwykłego wydarzenia. Na potrzeby projektu Historia wagi ciężkiej realizowanego przez Christiana Jankowskiego 11 przedstawicieli naszej dyscypliny podnosiło warszawskie pomniki.

Christian Jankowski do swojego pomysłu artystycznego specjalnie wybrał polskich sztangistów, bowiem nasz kraj i jego historia znakomicie wplatają się w zamysł, metaforę i przekaz projektu. Po tym, co zobaczyliśmy w poniedziałek z wielkim zainteresowaniem czekamy na premierę prezentacji. Uroczyste otwarcie instalacji zaplanowano na 7 czerwca w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie. Następnie „Historia wagi ciężkiej" zaprezentowana zostanie w Bundeskunsthalle w Bonn oraz w Centre for Contemporary Art w Tel Awiwie!

 

To świetna okazja do pokazania ciężarów zupełnie z innej strony. Ciężary razem ze sztuką współczesną mogą być znakomitą promocją dyscypliny. Oferujemy pomoc w tym przedsięwzięciu - mówił Szymon Kołecki, prezes PZPC kiedy Jankowski przedstawiał swój pomysł podczas spotkania organizacyjnego w CSW Zamek Ujazdowski.

Artystapodzielił się z nami refleksją, dlaczego zamierza taki projekt zrealizować w Warszawie.Ch.J.: Fascynuje mnie związek człowieka z historią, z procesem dziejowym. Małe krótkie momenty i epizody z naszego życia, które wpisują się na stałe w proces historyczny. Przykład takiego epizodu - czterdzieści trzy lata temu ówczesny kanclerz NRF Willy Brandt klęknął przed pomnikiem Bohaterów Getta w stolicy Polski. Te kilka sekund, gdy tak klęczał w bezruchu, zostało na stałe w historii Europy i świata. To niesamowite. Podobnie będzie w moim projekcie z ciężarowcami, chcę by to właśnie oni, ci mocni ludzie ciężkich wag, unieśli na moment pomniki. Tak jakby unosili historię.

Unoszone pomniki przez polskich sztangistów rejestrowane były wysokiej jakości sprzętem audio-video. Kamery pracowały jednocześnie w kilku punktach, podobnie aparaty fotograficzne. Głównymi bohaterami była „11" naszych świetnych zawodników: Grzegorz Kleszcz, Daniel Dołęga, Robert Dołęga, Jarosław Daniluk, Bogdan Anczarski, Kacper Wiejak, Marcin Laśkiewicz, Kamil Kanas, Rafał Kanas, Andrzej Kowalczyk i Mirosław Kowalczyk. Spisali się znakomicie!

Pierwszym uniesionym „eksponatem wagi ciężkiej” był pomnik Willego Brandt’a – wybitnego polityka niemieckiego okresu powojennego, który podczas wizyty na terenie dawnego getta warszawskiego dał wyraz skruchy za zbrodnie popełnione przeciwko narodowi żydowskiemu. Było to 7 grudnia 1970 roku. Po 43 latch od tych wydarzeń dwadzieścia dwie mocarne dłonie pochwyciło historię w próbie jej uniesienia.

Kolejne podejście było już na warszawskiej Woli. Tam nasi atleci unieśli popiersie Ludwika Waryńskiego - działacza i ideologa ruchu socjalistycznego drugiej połowy XIX wieku. Wywołali tym samym autentyczny podziw, ponieważ masywnie wyglądająca bryła pomnika ważyła spokojnie tonę.

To fantastyczny widok, oni są wspaniali! – mówił wtedy Christian Jankowski.

W okolicach Ambasady USA przy Alejach Ujazdowskich na 11 ciężarowców czekał 40. prezydent Stanów Zjednoczonych.Pomnik upamiętnia przemówienie Raegana przed Bramą Brandenburską w 1987 roku. Właśnie wtedy padły jego słowa do szefostwa rozpadającego się ZSRR: "Panie Gorbaczow, niech pan zburzy ten mur." Tu także nasi ciężarowcy próbowali unieść monument. Czyż to nie była Historia wagi ciężkiej? Przecież to historia świata najcięższego kalibru... 

Na Rynku Starego Miasta na naszych zawodników czekała Syrenka, która pozwoliła się unieść kilkakrotnie.

Wzruszającym momentem okazała się wizyta na Podwalu, przy Pomniku Małego Powstańca. To szczególny pomnik dla warszawiaków, przedstawia kilkuletniego chłopca w opadającym na czoło niemieckim hełmie z orzełkiem i namalowaną biało-czerwoną opaską, w mocno za dużych butach i płaszczu oraz bronią przewieszoną przez ramię. Próba uniesienia Małego Powstańca - kolejny przykład Historii wagi ciężkiej. Oni go unosili, chcieli wyrwać, a ten... bohaterski bezimienny malec tkwił w bezruchu, jakby chciał powiedzieć - jestem tu, zaświadczam o historii, więc mnie zostawcie.  

Jeszcze krótki wypad na ulicę Brzozową, do Pomnika Siłacza i na koniec wyjazd pod Warszawę, do miejscowości Kosów. Tam w jednym z gospodarstw, u ludzi zajmujących się renowacją dużych pomników, pod starymi jabłoniami stoją rozdzieleni żołnierze z Pomnika Braterstwa Broni (znany bardziej jako Pomnik Śpiących). Odlewy wykonane zostały z metali uzyskanych z przetopienia niemieckiej amunicji zdobytej w Berlinie.

W poniedziałek wieczorem jeden z ogromnych żołnierzy leżał. Jakby czekał, by nasi zawodnicy - unosząc go - wskrzesili „biedaka" w tych kosowskich sadach do życia. Waga 1500 kilogramów, lejący deszcz i przenikliwe zimno nie dawało specjalnych nadziei na pomyślne zakończenie akcji. Mimo to po krótkim wysiłku  smutny żołnierz Braterstwa Broni stanął wyprostowany.

Po wszystkim Christian Jankowski nie omieszkał wyrazić swojego uznania dla jedenastki wspaniałych: Polscy ciężarowcy byli fantastyczni, jestem pod ogromnym wrażeniem ich siły, kultury, poczucia humoru i znajomości historii . Bardzo im dziękuję i zapraszam na otwarcie wystawy.

 

 

Na tej stronie korzystamy z tzw. ciasteczek (ang. cookies) które umożliwiają korzystanie z zaawansowanych funkcji naszego serwisu. Jeżeli nie wyrażasz zgody na korzystanie z ciasteczek, powinieneś wyłączyć odpowiednią funkcję w Twojej przeglądarce. Dalsze korzystanie z naszego serwisu oznacza zgodę na przechowywanie ciasteczek na Twoim komputerze.